W który mit o kawie uwierzysz?
Wiara w magię i w mity jest w nas zakorzeniona prawie tak głęboko, jak uwielbienie dla kawy. Historia kawy nie mogłaby istnieć bez wierzeń i przekonań na temat tego, jak po raz pierwszy znalazła się w rękach człowieka. Najpopularniejsza historia opowiada o Kaldim, etiopskim pasterzu, który dawno, dawno temu (przypuszczalnie w IX wieku) obserwował swoje kozy, beztrosko błąkające się po zielonych pastwiskach, odpoczywając i skubiąc trawę. Kaldi oddawał się tym samym czynnościom, jednak nagle jego czujne oko wypatrzyło kozę, która zachowywała się zupełnie inaczej – była nadmiernie pobudzona, energiczna. Sprytny Kaldi szybko zorientował się, że koza posiliła się czerwonymi owocami z pobliskiego krzaka, a że z natury był ciekawski, postanowił również spróbować. Przypływ energii sprawił, że podzielił się odkryciem ze swoimi pobratymcami – i właśnie w ten sposób zaczęła się nasza przygoda z kawą.
Inna historia kawy mówi o tym, że jej odkrycie przez ludzi nie było kwestią przypadku, a raczej boskiej ingerencji. Otóż którejś ciemnej nocy Archanioł Gabriel wpadł na pomysł, by uraczyć schorowanego i wycieńczonego Mahometa niezwykłym napojem – podarował mu kawę. W zaledwie kilka chwil Mahomet odzyskał pełnię sił i bez chwili zwłoki zabił czterdziestu silnych mężczyzn, po czym uszczęśliwił kolejno czterdzieści kobiet. Musiała to być nie byle jaka kawa…
Ostatnia z trzech najciekawszych historii o powstaniu kawy mówi o szejku Omarze, słynnym lekarzu, który wiódł raczej smutny i pustelniczy żywot, choć jednocześnie pełen chwały – w końcu wielu osobom pomagał w leczeniu trudnych chorób. Któregoś poranka przed jego oknem pojawił się prawdziwie rajski ptak, który śpiewał tak pięknie, że Omar postanowił go schwytać. Marzył, by ten codziennie raczył go swoim wyjątkowym głosem. Niestety, za każdym razem, gdy próbował złapać ptaka, ten uciekał, a na oknach Omara wyrastały dzikie pnącza – nieznane mu dotychczas rośliny, które okazały się mieć nadzwyczajne właściwości. To właśnie one stały się odtąd ulubionym środkiem leczniczym tego wyjątkowo wrażliwego szejka.
Jak widzisz, kawa pobudza nie tylko nasze zmysły, ale też wyobraźnię.
A teraz przenieśmy się w czasie, czyli prawdziwa historia kawy
Rytuał picia kawy zaczął rozpowszechniać się w XVI wieku w Stambule – tam też powstała pierwsza kawiarnia. Początkowo spotkała się ona z wielkim sprzeciwem, jednak już pod koniec wieku niemal wszyscy stali się zwolennikami nie tylko tego czarnego napoju, ale też spotkań towarzyskich przy filiżance kawy. Stopniowo kolejne kawiarnie zaczęły pojawiać się w Europie. Pierwszym Europejczykiem, który opisał kawę, był niemiecki podróżnik Leonard Rauwolf. Początkowo kawa traktowana była jako napój Szatana, jednak kiedy papież Klemens VIII zdementował te niedorzeczne plotki, ludzie stracili wszelkie opory w sięganiu po przysłowiową małą czarną.
Historia kawy w Polsce
Historia kawy w Polsce rozpoczęła się w XVII wieku, kiedy to pojawiła się u nas za sprawą Turków. Pierwsza kawiarnia powstała w Gdańsku. Stopniowo tego typu miejsca zaczęły opanowywać Warszawę, Kraków i kolejne miasta. Szczególną popularnością cieszyła się kawa z tłustą śmietanką chociaż początkowo pito ją na wzór niemiecki – słaby roztwór bez żadnych dodatków.
Czasy drugiej wojny światowej i PRL-u to czarny okres dla kawy – brakowało jej w większości polskich domów. Niemniej w tamtych czasach była ona sposobem na załatwienie każdej sprawy. Wystarczyło mieć przy sobie paczkę kawy, aby zdobyć paszport czy cokolwiek, na czym nam zależało. Od tego czasu minęło kilkadziesiąt lat i dostęp do kawy jest bardzo łatwy. Dziś jednak sztuką stał się wybór doskonałej kawy, dlatego coraz częściej w naszych domach pojawiają się nie tylko szlachetne gatunki tych ziaren, ale też profesjonalne ekspresy, które pozwalają na wydobycie prawdziwej.głębi smaku.
Dzisiaj kawa jest jednym z najlepiej sprzedających się produktów na świecie i nikt nie pamięta już o Kaldim, dzięki którego spostrzegawczości każdego ranka możemy trzymać w rękach kubek parującego, czarnego napoju…